Piosenka dnia

Słyszymy się ( bo luty już sobie poszedł). Pamiętam, że na początku lutego postawiłam ostatniego tarota. Generalnie nie wypada mi spowiadać się z prywatnych wątków wróżbiarskich, bo zaraz mnie czytelnicy pierwszego sądu oskarżą o uprawianie czarnej magii. Jakkolwiek. Myśl przewodnia na luty - karta Śmierci. Przejęcie i defetyzm plus łamana składnia i środek nonsensu, bo  jak tu przełożyć to na życie realne. Przeświadczenie musi być silniejsze od myśli człowieczej. Sprawdziło się. Na szczęście luty się skończył. Mrok minionej zimy- w wydźwięku "Funeral Party" The Cure. A może jednak to początek wiosny? Zdecydowanie. Zwłaszcza jeśli wsłuchamy  się w sample ala Angelo Badalamenti.

Komentarze

Popularne posty