13th 4 Halloween

W tym roku, październikowy kalendarz miał do zaoferowania horrormaniakom niezwykłą "konstelację". Oto bowiem, w jednym miesiącu spotkały się dwie istotne daty: mieliśmy piątek 13., niedługo potem Halloween. Założenie przy konstruowaniu poniższej listy było zatem proste: 13 tytułów w sam raz na Wigilę Wszystkich Świętych. Ale bez oczywistych wyborów. Nie będzie więc miejsca dla Carpentera, "Trick or Treat", żadnych torture porn (w końcu "Piła" znowu "straszy"), nic co przyszłoby wam do głowy w przeciągu mrugnięcia oka. 
No, może trochę przesadzam, bo zapewne kilka pozycji nie będzie wielkim zaskoczeniem. Wszystkie w każdym razie - z głębin serca.
Znalezione obrazy dla zapytania horror tumblr
1. Podobnie jak koleżanka z In My Secret Room, postanowiłem zacząć od grozy w lżejszym wydaniu. Drugi pełnometrażowy film Tima Burtona to idealna propozycja dla całej rodziny. Lekka, zabawna i naznaczona niezwykłą wyobraźnią swego twórcy. Kiedy trzeba - przebiegną po plecach ciarki, ale ta wizja "życia po śmierci" przede wszystkim pełna jest ciepła, łatwa do przyswojenia zarówno dla małych, jak i dużych. Przy okazji, możemy sobie przypomnieć jak wyglądały twarze Aleca Baldwina, Geeny David i Winony Rider, sprzed "gwiazdorskiego okresu", wówczas jeszcze całkiem świeże i nieopatrzone. A Michael Keaton jako tytułowy bioegzorcysta - wymiata! Jeśli układałbym listę gości na halloweenową kolację w doborowym towarzystwie, Beetlejuice znajdowałby się w ścisłej pierwszej dziesiątce. Meine Damen und Herren - it's Showtime!
Znalezione obrazy dla zapytania beetlejuice gif

2. Na miejscu drugim mój kolejny faworyt: krwawy slasher Juana Piquera Simóna. Ma on swoich oddanych fanów, w dalszym ciągu jednak nie doczekał się należytego uhonorowania. A przecież mamy tutaj wszystko czego dusza zabraknie: mordercę w odzieniu rodem z włoskich giallo, piłę mechaniczną jako narzędzie zbrodni, masę gore oraz zastępy roznegliżowanych pań. "Pieces" jest przy okazji tak durne, że miejscami śmiech więźnie w gardle. Kultowym nimbem otoczona jest chociażby scena, w której jedna z bohaterek zdziera płuca, wykrzykując pełne złości "BAASTAAARD!". Propozycja nie tyle do smakowania w samotności w ciemnościach pokoju, co w towarzystwie znajomych, którzy docenią lichy warsztat Hiszpana i wyciągną z seansu tyle frajdy, ile to możliwe. 
Znalezione obrazy dla zapytania pieces 1982 gif

3
. Skoro już jesteśmy w rejonach kategorii "so bad it's good", to nie mógłbym zapomnieć o jednym z najpoważniejszych pretendentów do miana "najgorszego filmu w dziejach". "Troll 2" to ponownie wybór prosty i klarowny: strzelając śmiechem. Claudio Fragasso podpiął się pod marny horror fantasy Johna Carla Buechlera z 1986 roku i postanowił opowiedzieć nam mroczną baśń o goblinach-wegetarianach. Zdesperowane stwory, aby zapewnić sobie pożywienie, przemieniają ludzi w... warzywa. Jeśli wydaje wam się, że to brzmi źle, to przygotujcie się na prawdziwy szok: jest jeszcze gorzej! Pełen tragicznego aktorstwa, niedorzecznych pomysłów fabularnych i kiepskich efektów, obraz Włocha to pozycja spod znaku "nie uwierzysz, dopóki nie zobaczysz". Polecam także sięgnąć po nakręcony po latach dokument "Best Worst Movie", z którego dowiemy się między innymi, że pan Fragasso podchodził do swego dzieła całkiem serio i wciąż jest zdania, że nakręcił udany obraz, który z niewiadomych przyczyn, nie został należycie doceniony.
Znalezione obrazy dla zapytania troll 2 1990 gif

4. Było do śmiechu i zabawy, pora na zmianę frontu. Twórczość Michaela Haneke pełna jest grozy i okrucieństwa, choć żaden z nakręconych przez Austriaka filmów nie jest horrorem sensu stricte. Ileż tu jednak napięcia! Za przykład stawiam głośne "Ukryte", historię telewizyjnego prezentera, nękanego przez tajemniczego prześladowcę, który inwigiluje życie życie swej ofiary. W jednej ze scen pod koniec, cały natężony wcześniej niepokój, zostaje rozładowany w iście szokujący sposób. Efekt jest naprawdę mocny, choć do jego osiągnięcia reżyser użył bardzo prostych środków. Potem na sali kinowej za każdym razem zapadała już jedynie długa cisza.
Znalezione obrazy dla zapytania haneke hidden gif

5. Francja horrorem stoi
. Przynajmniej od początków nowego tysiąclecia. Młodzi filmowcy znad Sekwany, wyspecjalizowali się w ultra-brutalnych widowiskach o jednoznacznie nihilistycznym podłożu. Do tej pory, najwybitniejszym przedstawicielem kolejnej francuskiej "Nowej Fali", pozostaje krwawy shocker Pascala Laugniera "Martyrs". Opowieść o zemście i budzącym przerażenie, trudnym do zrozumienia bestialstwie dosłownie wgniata w fotel. Kiedy już myślimy, że twórcy nie oszczędzili nam żadnej formy psychicznej i fizycznej tortury, ponura rzeźnia przybiera formę filozoficznego traktatu. Przygnębiające doznanie, bardzo przy tym jednak unikatowe.
Znalezione obrazy dla zapytania martyrs 2008 gif

6.
Była szczypta autentycznej potworności, po której wracamy na znajome, slasherowe terytorium. Piątka młodych ludzi wybiera się na biwak. Po drodze zostają ostrzeżeni przed czyhającymi na nich "demonami". Dzieciaki, jak zwykle, nic sobie z tych przestróg nie robią, no i rzecz jasna - pakują się w tarapaty... Brzmi znajomo? No ba! Jak fabuła co drugiego horroru młodzieżowego z lat 80. A jednak "Just Before Dawn", mimo że zginął w zalewie naśladownictw "Halloween" i "Piątku 13.", zasługuje na uwagę. Pomimo (a może dzięki niemu?) niskiego budżetu, twórcom udało się wykreować niezwykle sugestywną atmosferę. Zamiast hektolitrów posoki, mamy napięcie i grozę, a przywodząca na myśl słynnego Leatherface'a postać mordercy, może skwasić mleko w lodówce. Warto zaznaczyć, że reżyser Jeff Lieberman ma na swoim koncie przedstawiciela nurtu "animal attack" p.t. "Squirm" oraz frapujący horror "na kwasie" "Blue Sunshine". Oba godne polecenia.
Znalezione obrazy dla zapytania just before dawn 1981 gif

7. Pierwszy i najlepszy zarazem. Ekranizacja powieści Jacka Finneya z 1956 to ścisły kanon kina science-fiction "z drugim dnem". "Inwazja porywaczy ciał" wyreżyserowana przez Dona Siegela  opowiada o inwazji przybyszów z kosmosu. Obcy przejmują we władanie ciała bogobojnych mieszkańców małej mieściny Mill Valley. Wrogiem może być więc każdy: sąsiad, żona, kochanek.
W inteligentnie skonstruowanej fabule, odbijają się niepokoje amerykańskiego społeczeństwa czasów nabierającej rozpędu Zimnej Wojny. Cieniem na spokojnej egzystencji kładzie się strach przed atomową zagładą, a przeciwko złu staje, jak to często bywa w takich przypadkach, osamotniony, prawy obywatel. Po temat sięgano później wielokrotnie, z mniejszym lub większym powodzeniem, spośród remake'ów-wariacji najlepsza jest wersja Philipa Kaufmana z 1978 roku, nawet ona jednak wypada blado w zestawieniu z oryginałem.
Znalezione obrazy dla zapytania invasion of body snatchers 1956 gif

8. Uznałem, że podobna lista bez filmu z udziałem Vincenta Price'a byłaby niepełna. Po chwili namysłu, doszedłem do wniosku, że filmografię legendarnego aktora reprezentować powinien "Gabinet figur woskowych". Dzieło Andre DeTotha pierwotnie prezentowane było w kinach w technologii 3D i była to pierwsza kolorowa produkcja w tym formacie, wypuszczona pod auspicjami dużego hollywoodzkiego studia. Będący remakiem "Mystery of the Wax Museum" z 1933 roku, film opowiada historię profesora Jarroda (w tej roli niezawodny Price), utalentowanego rzeźbiarza, który po ujściu z życiem z pożaru, przeistacza się w psychopatycznego mordercę. "Gabinet" należy dziś do grona szacownych klasyków swojej ery, bynajmniej jednak nie daje się upływowi czasu: klimat jak ta (woskowa) lala, wciągająca fabuła, no i ten charakterystyczny wokal...
Znalezione obrazy dla zapytania house of the wax vincent price gif

9. "Czy zabiłbyś dziecko?", takie pytanie stawiał tytuł filmu Narciso Ibáñez Serrador. O tym, że tradycja upiornych, pozbawionych sumienia pociech jest w kinie dość długa, przekonuje "The Bad Seed". Prekursorski dreszczowiec z 1956 roku jako potwora w ludzkiej skórze, przedstawia dziewczynkę o aparycji blond-aniołka. Któż dałby wiarę, że to kruche stworzenie jest tak naprawdę wyrachowanym, chłodno kalkulującym mordercą? W momencie premiery z pewnością obraz Mervyna LeRoya miał prawo wzbudzać oburzenie, ale i dziś jego przewrotny punkt wyjścia robi swoje: po seansie inaczej patrzy się już na małe, niewinne dziewczynki ze starannie zaplecionymi warkoczami.
Znalezione obrazy dla zapytania the bad seeds 1956 gif

10. Nie samą makabrą człek żyje, toteż po dawce niesamowitości, wracamy na moment do nieco bardziej humorystycznego podejścia. W "Cieniach we mgle", Woody Allen składa hołd niemieckiemu ekspresjonizmowi. I robi to w typowy dla siebie, neurotyczno-prześmiewczy sposób. Wspierany iście gwiazdorską obsadą i stylowymi, czarno-białymi zdjęciami od Carlo Di Palmy, snuje kryminalną opowiastkę o polowaniu na nieuchwytnego dusiciela. Jest przy tym równie bezbłędny, jak wtedy, gdy bawił się dokumentalną formą w "Zeligu" czy kiedy flirtował z fantastyką naukową w "Śpiochu". Nowojorczyk "at his best".
Znalezione obrazy dla zapytania shadows and fog 1991 gif

11.
Kolejna propozycja to znów przewrotny mariaż czarnego dowcipu i straszenia. Tym razem głównie facetów, bo mowa o nastolatce, która pewnego dnia odkrywa, że jej wagina... żyje własnym życiem. Czyli ma zęby i dość paskudny charakter: do majtek byle kogo nie dopuści. "Teeth"
w reżyserii Mitchella Lichtensteina to inteligentna zabawa schematami. Przerażenia u widza wielkiego raczej nie wywoła, na pewno jednak jest w stanie dostarczyć konkretną dozę rozrywki. Wrażliwców uspokajam: ryzykowny "temat" potraktowany został tu z wyczuciem, bez epatowania dosłownościami. Pikanterii jednak nie zabrakło...
Znalezione obrazy dla zapytania teeth 2007 gif

12. Zbliżając się do finiszu, dorzucam do zestawu najbardziej bodaj niedocenionego wizjonera kina drugiej połowy XX wieku. W "Kryjówce Białego Węża", Ken Russell, podpierając się dorobkiem Brama Stokera, zabiera widzów na szaloną przejażdżkę z demonami. To przepyszne, bezwstydne królestwo campu, które poraża odlotowymi kadrami, jazdami kamery i zbitkami montażowymi. Sekwencje "wizyjne" są tu chyba jeszcze bardziej rajcowne, niż w "Odmiennych stanach świadomości", co już samo w sobie winno wystarczyć za rekomendację. W moim skromnym mniemaniu: najlepsze dokonanie brytyjskiego reżysera w latach 80.
Znalezione obrazy dla zapytania the lair of the white worm gif
Pamiętacie scenę z "Commando", w której Arnie trzyma zbira nad przepaścią i wygłasza kwestię "I lied!"? Cóż, muszę się w tym momencie przyznać do podobnego "występku". Miało być bez Carpentera i "oczywistości", a jednak... Nie mogłem się powstrzymać i na ostatki zachowałem przysłowiową "wisienkę na torcie". Damen und Herren, przed Wami "Halloween III"!

13. Po tym jak Michael Myers zginął w płomieniach w zakończeniu drugiej części serii, producenci zdecydowali się pójść w innym kierunku i od tej pory, co roku, oferować widzom inną straszną historię na Halloween. Pomysł nie wypalił: widzowie chcieli tylko Mickeya i nikogo innego, toteż filmem Tommy'ego Lee Wallace'a wzgardzili. Rehabilitacji obraz doczekał się na rynku video.
W domowym zaciszu, fani kina grozy mieli wreszcie szansę dostrzec i docenić mocarny klimat dzieła, zanurzyć się w baśniowej atmosferze pradawnych celtyckich rytuałów. Po prawdzie, z perspektywy lat, "Season of the Witch" tworzy wraz z "jedynką" i dwójką"  bardziej spójną całość, aniżeli późniejszy skok na kasę w częściach 4-6. No i ten soundtrack od Carpentera (ciii, to nazwisko wcale nie padło po raz kolejny!) i Howartha - palce w dyni unurzane lizać!Znalezione obrazy dla zapytania halloween 3 season of the witch gif

Tekst przygotował Caligula - autor bloga La Fin Absolue du Monde. 

Komentarze

Popularne posty