Piosenka dnia
Witam! Wybrałam nawet dwie piosenki dnia. Jedną rodzajową, drugą z własnych przemyśleń ostatnich tygodni. Chciałabym Was moi drodzy czytelnicy pozdrowić z ciepłego i słonecznego miejsca, gdzie ludzie są mili a plaża złocista. Eden? Nibylandia? Jak w niebie.
Z tej okazji moich trwających wakacji - The Cure.
Nie ma w tym raju jednak miejsca na posiedzenia filmowowe i muszę maltretować telefon by obejrzeć coś nowego. Oprócz tego trwają powtórki dobrze znanych dzieł. Część z nich, w których zakochana byłam w podstawówce teraz nie wywierają na mnie zachwytu. Albo są krótkohoryzontalne, albo ja się zmieniam. To pewne. Mogę zacytować Winonę Ryder: "staję się niestabilną, zmienną kobietą". Pewne rzeczy nadal się nie zmieniają. Są trwałe. Są też te drugie.
Z tej okazji David Bowie. Jest stara fala, nowa fala i jest David Bowie. On ze mną zostaje. Na zawsze.
Ch-ch-ch-ch-Changes
(Turn and face the strange)
Ch-ch-Changes
Don't want to be a richer man
Ch-ch-ch-ch-Changes
(Turn and face the strange)
Ch-ch-Changes
Just gonna have to be a different man
Time may change me
But I can't trace time
(Turn and face the strange)
Ch-ch-Changes
Don't want to be a richer man
Ch-ch-ch-ch-Changes
(Turn and face the strange)
Ch-ch-Changes
Just gonna have to be a different man
Time may change me
But I can't trace time
Komentarze
Prześlij komentarz