Sylwetka dnia: Bob Geldof



Im bardziej zanurzam się w świat kultury, tym mniej wiem a im mniej wiem, tym bardziej tonę. Z jednej strony jest to cudowne uczucie wpędza w stan uświadomienia, że uczymy się przez całe życie i za każdym razem poznawanie sprawia nam boską frajdę. Głupio wiedzieć wszystko, lepiej poszukiwać, bo to najlepsza nauka. 

Tak podczas powtórki z zimnej wojny zobaczyłam zdjęcie Geldolfa spoglądającego na scenę
w towarzystwie księcia Karola i księżnej Diany. Fragment o Geldolfie związany był
w występami Live Aid i charytatywną piosenką "Do They Know It's Christmas" w celu wparcia głodujących dzieci w Etiopii. Pamiętam jak kilka miesięcy temu oglądałam wywiad rzekę z Geldolfem, w którym opowiadał o roli muzyka powiązanego ze sztuką, polityką, sumiennymi wyborami. Ostatnio skorzystałam z okazji by Boba posłuchać. Zaczęłam uwielbiać nowofalowe, postpunkowe wykonania w szalonym "BoomTown Rats" po solowe wykonania nasączone folkiem i gospelem. Podoba mi się przemiana muzyka ze stummerowkiego buntownika po głosiciela wolności. 
Geldolf jest również aktorem. Zagrał główną rolę w filmie Alana Parkera "Ściana" bardziej kojarzoną z Pink Floydami, gdzie również przechodził wewnętrzo-zewnętrzną przemianę.
W 2005 roku razem z Bono wznowił szlachetną akcję pomocy dla głodujących. Za działalność charytatywną był dwukrotnie nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla. Właściwie to powinnam pisać sir Bob Geldolf, ponieważ trzydzieści lat temu królowa Elżbieta II odznaczyła go Orderem Imperium Brytyjskiego. 

Komentarze

  1. Sir Bob Geldof! Wspaniały! :*
    http://www.inthe80s.com/xmaslst.shtml - niezłe ciekawki :)
    I nieśmiertelny świąteczny hymn Band Aid:
    https://www.youtube.com/watch?v=bjQzJAKxTrE

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty