Sylwetka dnia: Hunter S. Thompson

Hunter Stockton Thompson - pisarz, scenarzysta, dziennikarz, pedagog i nauczyciel (taki prawdziwy, nie aktor trzeciej kategorii udający profesora od dialogu), buntownik, twórca subiektywnego stylu gozno, czyli dziennikarskiego szlifu łączącego fikcję z autentycznymi odczuciami autora. Życie literackiej ikony kontrkultury lat 60. i 70. było bardzo burzliwe. Wątki autobiograficzne przelewał na papier. Stworzył swoje alter ego, zarazem antybohatera Raoula Duke'a. Pojawiał się również w artykułach i prywatnych przemyśleniach Thompsona - wszyscy mamy demona zła lub dobra, rodzaj sumienia. Na podstawie jego najsłynniejszej powieści "Las Vegas Parano" powstał film pod tym samym tytułem z Johnny'm Deppem w roli głównej (prywatnie był przyjacielem Thompsona) i z pisarzem w roli epizodycznej. "Las Vegas Parano" zalicza się do arcydzieła wizualizacji tematu uzależnienia i narkotyków w kinie. Sam Hunter S.Thompson był zwolennikiem legalizacji marihuany, krytykantem rządów Richarda Nixona i George'a W. Busha. Publikował dla magazynów Rolling Stone, New York Times czy Playboya. Ciekawostką numer jeden jest, że startował na stanowisko szeryfa w Aspen. 

20 lutego 2005 roku popełnił samobójstwo strzałem w głowę z pistoletu Smith & Wesson. Zgodnie z wolą został skremowany. Jego prochy wystrzelono z armaty w kształcie symbolu gonzo w Kolorado, przy dziękach "Mr. Tambourine Man" Boba Dylana.

Muszę przypomnieć jedną z sentencji Huntera S. Thompsona: "Słowo mądrość jest irytujące".
Kto jest tak naprawdę mądry?