Oczy, uśmiech, słowa, gesty - ranking popisów aktorskich u Kubricka (TOP 13)

Starałam się by wypadło jak najlepiej. Przestudiowałam temat mozolnie i nikogo nie wybierałam pochopnie. Starałam się również o obiektywizm i rozsądne uzasadnienie - dlaczego tak, nie inaczej. Sporo rankingów wywołuje fale oburzeń, wzburzeń. Prawda jest taka, że w świecie Stanleya  Kubricka wszystkie postacie wypadają niesamowicie i na dobre stały się częścią filmowego świata.
Było w czym wybierać. Jeśli jednak uda mi się chwycić za serce, proszę pośćcie sobie w tle fragment Rity La ZanZary, czyli Rity Komarka (dla rozładowania napięcia rzecz jasna). Nie wymieniam nieobecnych. 


13. Pan nocnej eskapady. Ostatnie miejsce rankingu przypada Tomowi Cruise. Rola w "Oczach szeroko zamkniętych" należy do czołówki osiągnięć Toma. Jego doktor William Harford jest oszczędny, melodyjny w gestach i nieprzewidywalny, mimo utemperowanych reakcji.

12. Od słów do słów.
Pod adresem Shelly Duvall spłynęło całe cło pomidorów za rzekomo fatalny występ w "Lśnieniu". Trzeba ją bronić jak się da. Wspaniale podołała konstrukcji filmowej Wendy Torrence i wykazała się ogromną cierpliwością wobec nonszalanckich zabiegów Kubricka. Podobno reżyser strzelał za jej plecami z pistoletu. Wyobrażacie sobie teraz, że Stanley przyjmuje stołek reżyserki "Egzorcysty". Wtedy może bym to oglądała. [Nominacja do Złotej Maliny dla najgorszej aktorki - o zgrozo! To horror!]

11. Wybrana z czterechsetnej fotografii.
Podobno życie prywatne Sue Lyon było znacznie ciekawsze od jej filmowej kariery. W trakcie zdjęć do"Lolity" była o cztery lata starsza od literackiej Dolores Haze. Różnica wieku nie zmienia predyspozycji Lyon, która sprawdziła się znakomicie, pasując jak ulał. Miny, gesty, minki i kokieteryjność -  i tu zaczyna się granica niewiadomej - czy H.H. kochał Dolly, czy był zwykłym dewiantem.Gdy Kubrick zobaczył jej zdjęcie wiedział, że właśnie ona jest j e g o Lolitką. [Złoty Glob za aktorskie odkrycie - bardzo słusznie]

10. Nikt nie powiedział Doktorkowi, że gra w horrorze
. Stanley Kubrick miał nosa do młodocianych aktorów. Miał wyjątkowo subtelne podejście do dzieci - podobnie jak Francis Ford Coppola - umiał je zabawiać i traktował je wyjątkowo taktownie (w przeciwieństwie do dorosłych odpowiedników). Jak na małego chłopca nie zdającego sobie sprawy w jak wspaniałym i strasznym przedsięwzięciu bierze udział, Danny Lloyd był znakomity. Udowodnił jak nikt inny, że dziecięcy zmysł i wyobraźnia są niezastąpione. Chylę czoła.

9. Ten, któremu udało się zawładnąć Kubrickiem.
Kirk Douglas był zazdrosny o młodego reżysera. Na pokazach przedpremierowych wszyscy zachwycali się genialnym montażem dokonanym przez Kubrick, nie grą Kirka Douglasa. Mówi się, że to jedyny aktor umiejący powiedzieć nie Stanleyowi, jedyny lubiący się z nim skonfrontować. Tym samym Kubrick nie mógł wycisnąć z niego maximum, ale pracował z nim przy aż dwóch filmach: "Spartakus", "Ścieżki chwały".

8. Papierowy arystokrata. Nie znoszę krytyki pod adresem Ryana O'Neala. Barry Lyndon może nie jest rolą jego życia, ale biorąc pod uwagę pasmo zmieniających się układów i motyw dojrzewania tytułowego bohatera postawiło przed Ryanem nie łatwą zagwozdkę. Doszedł to tego problematyczny reżyser z manią powtarzania ujęć. Jeśli chcecie przekonać się jak bardzo Ryan O'Neal był cudowny 
w roli osiemnastowiecznego awanturnika zerknijcie na scenę pojedynku z pasierbem i miłość 
w spojrzeniu z piękną Marisą Berenson w wanience. 


7. Serwus jestem gadatliwy nerwus. George C. Scott jest najjaśniejszym punktem, dla którego kameralny dowcip w "Dr. Strangelove" zmienia się w aktorska wirtuozerię i namiętny związek aktor-kamera- reżyser. Popisowa szarża, pełna energii i humoru. Kto raz zobaczy tę twarz, ten szybko jej nie zapomni. 


6. Ostatnia załoga w koszarach. Sukces i nieodparte wrażenie "Full Metal Jakcet" jest osiągnięciem grupy ludzi. Na miejsce szóste złożyło się czterech niesamowitych (przy tym różnorodnych aktorów). Od głównego bohatera granego przez Matthew Modine'a, przez dzikiego i nieokiełznanego Adama Baldwina, życiową rolę Vincenta D'Onofrio i szalonego, znienawidzonego szpikulca - R. Lee Ermeya w roli Hartmana (z nominacją do Złotego Globu). Chłopcy jak malowani.  


5. Od Humberta do Humberta. Nie potrafiłabym wybrać kto jest lepszym Humbertem.Czy Jeremy Irons czy James Mason. Wiem tylko, że ten drugi lśni jasnym, płomiennym odbiciem w kanonie postaci Kubricka. James Mason - jak przyznał sam Vladimir Nabokow - jest fenomenalnym odzwierciedleniem wizji literackiej. Obłędny wobec Lolity, nieprawdziwie obłąkany dla świata 
z podwójną naturą - twórczą i drapieżną. [Nominacja do Złotego Globu  i nagrody BAFTA]


4. Zaćmienie męskości, pochwała kobiecości. Wybór Nicole Kidman i jej wysokiego stanowiska był oczywisty. Dla powątpiewających - odsyłam was do nieomalże półgodzinnej sceny wyznania Alice Harford. Gdyby pisać w "Oczach szeroko zamkniętych" o prywatnym napięciu erotycznym, wywołuje go właśnie Kidman. I przyćmiewa męża - jest o sto cali lepszą aktorką od Toma Cruise'a. Ponadto nie poddaje się uległym wpływom. Ona jest wpływem. [Nominacja do Złotej Satelity - tylko!]


3. Oczy zielone. Jacka Nicholsona nie można się bać, gdy się go uwielbia. W "Lśnieniu" przechodzą dreszcze zachwytów nad kunsztem aktorskim Jacka. Wszem  i wobec krytyka objaśniała, że właśnie on jest ognistym ogniwem filmu. Ideałem dla mnie jest "Lśnienie" po włosku - niezastąpiona mimika (nie do podrobienia i nie do zagrania np. w polskim kinie) z dubbingiem Giancarlo Gianniniego. Dostał pochwałę od samego Stanleya. Wychodzi nam wtedy podwójne spojrzenie. Też zauważyliście, że Jack ma wilcze, zielone latarnie?


2. Oczy niebieskie. Nie mogło być inaczej. Jeśli już trzymamy się tematyki oczu - znajduję się 
w odpowiednim punkcie by dodać, że Malcolm McDowell prawie stracił wzrok na planie "Mechanicznej pomarańczy" i po czterdziestu latach od czasu roli życia wychodzą różne powikłania na oko prawe lub lewe, bądź na oba. Jak wspomina sporo przeżył, bo był 'głupi i naiwny'. [Nominacja do Złotego Globu].


1. Ulubiony aktor Kubricka. Peter Sellers potrafił bez najmniejszego problemu dać piętnaście rożnych interpretacji jednego ujęcia, dlatego znany z mnogich powtórek scen Kubrick kochał go jak brata i wielbił ponad wszystkich innych aktorów,  z którymi pracował. Wielowymiarowość i wszechstronność czyni z Sellersa aktora idealnego. [Nominacja do Oscara za "Dr. Strangelove", nominacja do Złotego Globu za "Lolitę].


Komentarze

Popularne posty