Polaroid w nastojaszczy horror - show! Prawdopodobnie właśnie to przegapiłeś w "Mechanicznej pomarańczy"


Nie zastanawiam się w jaki sposób selekcjonuje filmy Stanleya Kubricka, o których chcę napisać. Pewne przykłady przychodzą same. Nie ważne. Chciałam powiedzieć, że nie znam powodu, dla którego znów zakręcam się w pomarańczowych rejonach, ale mam w zapasie kilka innych, które okazują się, dla "Mistrzowskiego Lipca" ze względu na reżyserki majstersztyk Stanleya Kubricka, niezastąpione. Dla mnie "Mechaniczna pomarańcza" była dziewiczym spotkaniem z Kubrickiem i jak się okazuje w ogromnym stopniu wywarł na mnie (jak sugeruje tytuł) "nastojaszce czustwa",
w wolnym literackim tłumaczeniu "najprawdziwsze uczucia". W poniższym artykule sporządziłam listę ukrytych w "Mechanicznej pomarańczy" tajemnic i szyfrów. Oczywiście ostrzegam przed licznymi spoilerami, ponadto kieruję swoje intencje do osób, które widziały film. Dałam wam wolność wyboru....

Anthony Burgess napisał arcydzieło. Pisząc to mam - bardzo profesjonalnie - literacki pierwowzór pod ręką. W posłowiu, które warto poznać, tłumacz utworów Burgessa - Robert Stiller zauważył, że słowo "mechaniczna"jest kontekstowe. Powinno używać się tytułu "Nakręcona pomarańcza". "Mechaniczna" jest częstą formą wynikającą z przyzwyczajenia, równocześnie oznacza pewną nieścisłość, ponieważ osią utworu jest stworzenie "nakręcanej jednostki, która pod wpływem technik rządowych działa jak 'mechanizm'". Warto uściślić, że powieść Burgessa jest futurystyczną wizją opierającą się na dualizmie politycznym i względnie wszystko to, co jest kontrowersyjne: gwałty, narkotyki etc., jest tylko tłem. Burgessowi nie odpowiadała wizja Kubricka, uznawał ją za zbyt powierzchowną. Rzekome "błędy" Kubricka są tylko przeoczeniem atutów, ciekawostek, udowadniających, że warstwa filmowa ma w sobie więcej z książkowej aluzji, niż może się to wydawać. Zanim przejdę do podpunktów zaznaczę, że Anthony Burgess zachował klasę,
w przeciwieństwie do Stephana Kinga, który zrobił publiczną burzę oskarżając Kubricka o ignorancję
i postarał się o własną "lepszą" ekranizację "Lśnienia".

1. Slang. Anthony Burgess był miłośnikiem języków i amatorem filologicznym. Jego szeroka znajomość dialektów i gramatyki pomagała mu udoskonalić scenariusze  filmów Annuada, np. "Walkę ogień". "Nakręcana pomarańcza" jest mieszanką rosyjskiego, jidysz i rodzimego slangu pisarza,czyli cockney. Należy dodać, że tytuł przyszedł autorowi namyśl, gdy usłyszał narzekanie 80-letniego ulicznika przeklinającego rząd. Innowacje językowe zostały wprowadzone do scenariusza. Zdarza mi się od czasu  do czasu chlapnąć coś w stylu: "Bubel w kubel", "baszka mnie boli", "viddy well - obejrzy się". Wszystkie powiedzonka mają sens, mają swoje prawidłowe i zgrabne odbicie. Samo imię i nazwisko bohatera - Alex DeLarge, oznacza to samo co Aleksander Wielki. Aluzji szukajcie już sami.

2. Mechaniczne osoby. Nie tylko Alex, choć właśnie jego pozbawiono wyboru. Według Burgessa - co znamienne - człowiek pozbawiony wyboru, przestaje być człowiekiem. Nieprzychylni stwierdzą, że Alex zasłużył na cierpienie. Z tej perspektywy "Mechaniczna pomarańcza" może być bardzo pesymistyczna, przy tym nadal wyprzedza swoje czasy - nie starzeje się.
Kolor pomarańczowy w filmie symbolizuje jednostkę zmechanizowaną. Co ciekawe rzadko dotyczy ona Alexa. W scenie przedfinałowej w rozmowie z przedstawicielem rządu zauważamy, że minister ma na sobie pomarańczową koszulę i gustownie arystokratyczny szalik  z mini-brożkom (obecnie w stylu pani premier) w tym samym kolorze. Chodzi o rząd mechanizujący innych. Następnie pisarz, który najpierw poddaje się bezlitosnemu gangu Jonesów, później sam skazuje Alexa na okropność - nosi pomarańczowy szlafrok.  Ojciec Alexa nosi pomarańczowe wykończenia, gdy Alex wraca do domu. Pozornie wszyscy bez wyboru.

3. Znaczenie apokaliptyczne - czwórka. W Biblii pojawiło się czterech jeźdźców apokalipsy.
W "Mechanicznej pomarańczy" znaczenie to połączone zostało z "Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie": czterech Jonesów, czterech mężczyzn napastujących Alexa na komisariacie, pisarz i trzech jego współpracowników znęca się nad Alexem puszczając Dziewiątą Beethovena w zemście za zgwałcenie jego żony; cztery pielęgniarki; czwórka rodzinna; czworo złoczyńców, czworo gwałcicieli i czworo nazistów na filmach leczniczych;  czworo oczu (łącznie z tymi proroczymi doszytymi na mankietach stroju Alexa; czworo gości w barze Korova; cztery rodzaje trunków mlecznych; czterech tańczących Jezusków. Cztery i liczba odwrócona cztery, nie matematycznie tylko faktycznie, staje się odbiciem  krzywd, które wyrządził Alex, z tymi, które wyrządzono jemu.

4. Symfonie Beethovena. Dla naszego umiłowanego narratora - nie mnie tylko Alexa DeLarge - melomana i młodocianego dewianta Dziewiąta Symfonia Beethovena była odzwierciedleniem wszystkich wizji, pragnień i lubności - wszystkie konceptualne myśli zawarł - na przekrój idei Ody do radości - w boskiej Dziewiątej.  W mniejszych przykładach: szyfr do jego pokoju kończy liczba 9, chwilę później gdy ziewając wychodzi z niego widać plakat z Ludwigiem van Beethovenem. Po sukcesie "Mechanicznej pomarańczy" wzrosła liczba sprzedaży kasetek z twórczością romantycznego kompozytora. Kubrick nie byłby jednak sobą gdyby nie utajnił dodatkowego utworu Beethovena. Przypomnijcie sobie złowieszcze  rozpoczęcie Symfonii nr 5. Potem zwróćcie uwagę na dzwonek do mieszkania pisarza.

5. Kłamstwa, właściwie jego motyw. Przypomina mi się dowcip, że jeśli Pinokio powie, że zaraz skłamie to powstanie paradoks. W "MP" paradoksem może być motyw edukacyjno-oświeceniowy i jakkolwiek by go nie określić skupia się wokół tego co rząd chce wpoić nam do 'baszek' (głów) i mózgownic oraz do sfrustrowanej formy nauczycielstwa. Najszczerzej jak mogę czuję obrzydzenie do pana Deltoida, nie dlatego, że przypomina mojego licealego historyka broniącego Margaret T. o bracia i siostry moi, a dlatego, że jest aroganckim pełnym flegmy przykładem hieny, która nie usiłuje pomóc Alexowi, jedynie udaje, że coś tam próbuje. W scenie gdy Deltoid wypija wodę z szklanki na zęby - symbolizuje to kłamstwo. Deltoid to przykład osoby, która doprowadza do zmechanizowania innego (w przypadku edukacyjnym) młodego człowieka. Późniejsza maska z długim nosem Pinokia wydaje się już bardziej oczywista.

6. Liczba diabelska. Po pozornie udanej technice Ludovica przyszła pora na syndrom Pavłova wśród społeczeństwa, do którego Alex nie może się już przystosować. Po spotkaniu z Georgim i Dimem dawnymi członkami gangów a później stróżami prawa - policja jako kolejne kłamstwo; odsyłam do poprzedniego punktu - widzimy, że ich  funkcyjne numery to 665 oraz 667. Pomiędzy sobą wloką Alexa, więc powinien mieć numer 666. Jednak w obliczu jego 'przemiany' domysły, że jest tym złym może być nadużyciem. Prawdziwa natura daje o sobie znać, gdyż człowieka nie można zniewolić.

7. Czy Alex został zgwałcony
. Wracamy do liryki "jak Kuba...tak Kubie". Kubrick daje nam tylko subtelne informacje. Gdy nasz narrator trafia do więzienia strażnik nadzorujący zaczyna się wydawać się orientacyjnie podejrzany. Wszystko zawarte jest w pierwszej więziennej scenie. W późniejszych scenach widzimy, że dwóch zakapiorowatych i znacznie większych od Alexa więźniów zaleca się do niego lubieżnymi cmoknięciami. Stają za Alexem podczas spaceru więziennego. Reszta to fan-fiction. Nie koniecznie prawda.

8. Nie w przyszłości, lecz gdy w przyszłości to w przeszłości, czyli w teraźniejszości.
Viddy Well moi drodzy. Wątpię, że Kubrick czegoś nie dopilnował. Właściwie "Mechaniczna pomarańcza" jest filmem bez błędów. Notatki i gazety (prasa) informując o wypuszczeniu Alexa DeLarge na wolność
i zbawienności nowej metodzie kuracji zawierają daty z ówczesnej teraźniejszości, w której film powstawał, tj. lata 70 ubiegłego wieku. Na tym polega wielowymiarowość i unikatowość tego dzieła. Jak wspomniałam "Mechaniczna" właściwie "Nakręcana" w ogóle się nie starzeje  i pod tym względem przewyższa "2001". Jej wymowa zawsze będzie o kilkadziesiąt lat do przodu.

9. Zakończenie w zakończeniu. Burgess najbardziej oburzył się z powodu pominięcia rozdziału trzynastego, w którym to Alex staje się prawowitym członkiem społeczeństwa, staje się dobry jak gdyby bez środków pomocniczych. Dorasta moralnie. To wydaje mi się bardzo pesymistyczne w lekturze "Nakręcanej pomarańczy" według Burgessa. Według Kubricka wszystko wypada zgodnie z jego kanonem "zła dobrowolnego" - jak dobrze być złym. Wbrew pozorom "Wyzdrowiałem!" stanowi lepszy finał, niż potulne poddanie się. Hollywood lubuje się w opowieściach, w których zły ulega wewnętrznej przemiany. Taki zabieg wypada znakomicie np. w pierwszej z brzegu "Misji", nie pasuje  natomiast do filmowej konstrukcji fenomenalnego dzieła Kubricka. Dobrze, że Alex ostatecznie miał wybór - "Może człowiek wybierający zło jest lepszy od tego, któremu narzuca się dobro"?   Finałowa scena erotyczna na czymś co przypomina śnieg, białe płatki róży, ewentualnie ryż czy styropian, pośród tłumu wiwatujących ludzi przypomina ślub. Skomponowany na złą melodię, zahacza o odrobinkę dobroci tkwiącej w sercu Alexa DeLarge i wizji Anthony'ego Burgessa. Przecież w jego utworze Alex odnajduje ukochaną...

Mam nadzieję, że zakubluje buble wszystkim tym, którzy naiwnie sądzili, że Stanley Kubrick tylko powszechnie potraktował genialną książkę Anthony'ego Burgessa.

Stworzyłam dziewięć - co za wielka, wspaniała, kulminacyjna liczba - punktów, które przybliżają "Mechaniczną pomarańczę" od nieznanej strony, potwierdzają jej unikatowość i naturalną wspaniałość. Nie mam pojęcia w jaki sposób zakończyć mój wywód o ukochanym filmie, więc podsumuję go cytatem z powieści Burgessa:

"Właśnie mi stuknęła osiemnastka. To już nie młody wiek. Mając osiemnaście lat Wolfgang Amadeusz pisał koncerty i symfonie, opery i oratoria i cały ten szajs, nie, co za szajs! tę boską muzykę. No i ten stary Felix Em z uwerturą do "Snu nocy letniej". I jeszcze inni. A ten niby francuski poeta, do którego słów pisał stary Ben Britt,co wszystko najłuczniejsze stworzył do piętnastego roku życia,o braciszkowie moi! Artur miał na imię. Więc osiemnaście to nie tak znów młody wiek. Ale co ja mam zrobić?"
To teraz powtórka filmu, ha?

Komentarze

Popularne posty