Pro publico bono II


Znalezione obrazy dla zapytania harry angel 1987 robert de niro tumblr
Trzy lata temu pierwsze Pro publico bono publikowane było w okresie czarnych protestów gdy władza panująca próbowała odebrać kobietom ich prawa oraz inspirowane było Literacką Nagrodą Nobla dla Boba Dylana. Te trzy lata minęły jak z bicza trzasnął. Obudziliśmy się w horrorze, w którym PIS ponownie dochodzi do władzy. Nie minął dzień od ich wygranej a partia już anonsuję ustawę według której należy karać 5-letnim pozbawieniem wolność edukatorów seksualnych. Argumenty PISu są kuriozalne dla inteligentnego odbiorcy: edukacja seksualna ma być przyczyną pedofilii lub (o zgrozo) pod wpływem WDŻ dzieci same chętnie garną się do "niewinnych" księży. Śmiech na sali. A podobno Krystyna Pawłowicz już nie będzie posłanką, więc skąd takie skrajne, niedorzeczne tendencję do atakowania wszystkich i tworzenia państwa moralnie katolickiego? 

Dzięki swojej koleżance mogłam przeczytać niedorzeczny tekst Jana Śpiewaka. Niedorzeczny z kilku powodów. Po pierwsze - zachwalając wartości demokratyczne sam zaprzeczył sobie atakując wolność dziennikarzy (w tym przypadku mediów liberalnych sprzyjających opozycji). Kto jeśli nie media będą walczyć o demokrację w naszym kraju podczas gdy druga strona gnije pod warstwą reżimówki? Po drugie - autor nie pochwala krytyki elektoratu PIS. Świetny empatyczny gest jednak chyba w dobie dążenia do demokracji nie powinno być tolerancji dla biernej części elektoratu tj. A) głosują na PIS bo dają pieniądze, jakby inna partia szybciej się skapnęła, że trzeba rozdawać dobra materialne suwerenowi też by na nich głosowali, B) głosują bo PIS i tak wygra. U mnie dla tych biernych postaw tolerancji nie ma a pewnie gdyby takich głosów nie było nie wiadomo czy PIS by wygrał. Tak więc w swoim tekście Śpiewak sam stał się jakby zwolennikiem Kaczyńskiego. 

Meritum wychodzi następujące: frekwencja niedzielnych wyborów była niesamowicie wysoka jak na Polskę - mamy święto demokracji - uprawnieni wyborcy poszli do urn. Ale jak tu mówić o uszanowaniu wyniku wyborów, że to postawa demokratyczna gdy wygrywa partia będąca zaprzeczeniem demokracji? Jest to istotne pytanie dla opozycji. Zrobić wszystko żeby wygrać wybory prezydenckie. Rozpocząć wcześniej odważną kampanię, zjednoczyć się i nie bać się pozornie silniejszego przeciwnika.

Na koniec ciekawostka: PIS prawdopodobnie by nie wygrało a Konfederacja nie weszłaby w ogóle do Sejmu gdyby w Polsce głosowały same kobiety! Coś czuję, że w niedalekiej przyszłości trzeba będzie ponownie się zjednoczyć.
C.D.N. 


Komentarze

Popularne posty