Addictum delirium: Come To Me
Nie zdefiniuję tego. To zbyt trudne. Z ręką na sercu soundtrack z "Postrachu nocy" trafia na listę moich ulubionych melodii filmowych. Kiedyś zrobię moją prywatną audycję crem de la creme i na pewno Brad Fiedel zajmie tam wysokie stanowisko. A może tak publikować ficzery na blogu w formie opowiadań? Kiedyś zapowiadałam, że IMSR może być może być także blogiem literackim.
Wprowadza w nastrój, ale dla mnie to niedosyt. Mocniejsze są wg mnie fragmenty soundtracku z "Tonyi", który serdecznie polecam. Ta nuta u góry kojarzy mi się z piosenkami Michaela Jacksona, nagle przypomniał mi się "Thriller".
OdpowiedzUsuńCzekam na posta o muzyce filmowej; na pewno znajdę tam wspólne tematy :*
Emma ♥