Audycja Opisana 03.04

Ahoj! Witajcie w pierwszej Audycji Opisanej, która jest podporządkowana tematycznie nie okresowo (pod jakieś amerykańskie święto). Ostatnio otrzymuje coraz więcej treści halloweenowych, co naturalnie wzbudza moją sympatię, ale przeszkadza w prowadzeniu spraw bieżących. Inaczej mówiąc obejrzałabym jakiś dobry, wysublimowany, soczysty body horror. Jednak jeśli oczekiwanie pobudza przyjemność, pora przejść do spraw bieżących, do czynności, która towarzyszy mi częściej niż jedzenie, skupiająca siłę nadgarstka z nieopisanymi możliwościami prawej kopuły. To pisanie. Pisanie Twórcze. 

I choć z mojej perspektywy jest to temat egoistycznie frustrujący, oddam go w moce Fisha i jego czasu egzystencji w Marillionie..

Sięgnęłam po złote czasy rockowo -neoprogresywnego zespołu, który w swojej umiejętności balansowania między spięciami realiów a psychomachiów, tworzą jedne z piękniejszych melodii w dziejach rocka w ogóle. Dodajmy do tego charyzmę Fisha i powstaje model, którego można słuchać bez końca. Szukając sedna: zarówno "Script for a Jester's Tears" jak i "Incommunicado" dotyczą procesu tworzenia, który odzwierciedla mroczną stronę pisarskiej duszy. Bohaterem czwartego albumu Marillion (ostatniego nagranego z Fishem) -  "Clutching at Straws" jest pogłębiający się w alkoholizmie pisarz Torch. Możemy szukać u niego związków z wcześniejszym Jesterem. Twórcy albumu kończą historię Torcha bez dynamiki, w żałobnym nastroju. Kilkusekundowy finał jest niezauważalny, ponieważ jest głuchym pasmem ciszy, która pozostaje po spuściźnie Torcha. Pisząc to skojarzyłam czwartą sekwencję u  Jeana Cocteau w "Krwi poety".

Dla odmiany: Kenny Loggins jako Krzysiu w świecie Kubusia Puchatka. Czuję, że kreatywność jest głównie cechą dziecięcą. Jest wówczas najprawdziwsza.
10.000 Maniacs odkryłam podczas sporządzania dzisiejszej playlisty. Zatrzymałam się przy nich ze względu na Jacka Kerouaca. Najpierw o zespole, który święcił tryumfy w latach 80., na amerykańskiej scenie alternatywnej i pięknie się składa, że nazwę zaczerpnęli od horroru 2000 Maniacs. Są znani z lepszego coveru "Because the Night" Patti Smith, a w audycji zagrają beatniczo liryczne "Hey Jack Kerouac".
"Lady Writer" Dire Straits to wisienka na torcie twórczości genialnego zespołu Marka Knopflera. Wywodzą się od "dobra" więc i tematyka, którą podejmują musi być humanistycznie poprawna. Zatem w ich opowieści Pani Pisarka trafia do telewizji i miała niespotykaną siłę sprawczą.
Kończę dziś utworem z mojej prywatnej playlisty "Writing season" z meritum/ kworum/ sednem wywodu: dla  mnie pisanie jest taką naturalnością, że chyba bym zgłupiała gdybym nie pisała. 😀

Komentarze

Popularne posty