Audycja Opisana 27.09

Ahoj! Jeśli się nie mylę (a mogę) to pierwsza Audycja Opisana od ponad roku. Przypomnę zasady tej serii: Audycja Opisana została stworzona na wzór realnej audycji radiowej. Stworzyłam ją z miłości do radia i dobrej muzyki. A "opisana" jest, gdyż niestety w radiu nie pracuję. Na szczęście i tak mogę wszystko napisać jakby cała prezentacja utworów działa się naprawdę. Boskie uczucie połączone z niesamowitą frajdą. W październiku Audycja Opisana nabiera głębszego znaczenia. W tym miejscu moim czytelnikom należy się drugie wyjaśnienie oraz przeprosiny, ponieważ rok temu najpopularniejszego i najlepiej rozchwytywanego odcinka na In My Secret Room nie było. Nie było zabawy. Nie było Halloween. Tłumaczy mnie mój ubiegłoroczny dołek i wierzcie mi, że chwilami nie radzę sobie do dziś. Co tam dołek - rok temu to był wyryty krater i niestety nie taki komediowy jak po Crittersach. Było minęło. Ten rok jest lepszy i pora na wielki powrót czarownic, wampirów, zombie, boogeymenów i innych szkaradności, które tak wdzięcznie składają się na całokształt październikowego Na Fali z Horrorami. Ja zdałam sobie sprawę, że kocham ten świat zbyt mocno bym mogła sobie w tym roku odpuścić.

Zaczynamy więc zgodnie z tradycją w ostatni piątek września nie IV a III edycję. Gremlin wita Was w głównym formacie - też tradycyjnie. Zastanawiałam się jak powinna zacząć pierwszą Audycję halloweenową (trzecie przypomnienie - tradycyjnie złożoną z samych wysmakowanych nut z filmów grozy) i doszłam do wniosku, że musi mieć (po raz 4.) "tradycyjną" klamrę i dobrze się kończyć.
Motyw otwierający z oryginalnej "Suspirii" Dario Argento w wykonaniu niezastąpionej grupy Goblin- oczywiście na pierwszy ogień.
Goblin teraz i w październiku, i w zeszłych edycjach nie pierwszy i z całą pewnością nie ostatni raz. Czasami nie wiem co bym zrobiła w horrorowych Ayducjach gdyby nie oni. A skoro o "Suspirii"mowa to jak większość z Was pewnie wie rok temu pojawił się remake Luci Gaudagnino, przed którym ostrzegał Dario Argento i ostrzegam też ja. W tym przypadku "ostrzegam" w cale nie oznacza, że ten koszmarek polecam. Nie. Co więcej nowa wersja w zarodku zabija ducha i oryginalność pierwowzoru. Primo - Luca Gaudagnino ze swoim jednowymiarowym stylem reżyserii za horror nigdy nie powinien się brać; due - mistrz Argento się na remake nigdy do końca nie zgodził; a tre - tak bez muzyki Goblin? To co to za "Suspiriaum"?
Przechodzimy do otwarcia właściwego. Zagra nam teraz genialny motyw napisany przez Brada Fiedela. Fiedel jeszcze dziś powróci w swoim najlepszym wydaniu a my przeskakujemy z czarownic i wiedźm do slashera lat 80.
Wybrałam dla Was jeden element czysto diaboliczny. Jeżeli mieliście ostatnio ochotę na muzykę Jerry'ego Goldsmitha to radzę wam teraz zaszyć się gdzieś w samotności i wczuć się w geniusz "Ave Satani" z filmu "Omen". Najlepiej bez dzieci - potem mogą wydać się straszne.
Ze sfery nowości. Właśnie. W kinach podobno znów zawitali Warrenowi, odrodziła się podobno bardzo dobra "Laleczka Chucky" z głosem Marka Hamilla (i tak wolę Brada Dourifa), no i znów wszystkich zaskoczył Ari Aster - tym razem z rodzinnej tragedii demonicznej przeniósł się do nagrzanej słońcem i oparami z dziurawca Szwecji. I ja tą z lekka psychodeliczną Szwecję z galonem antropologicznych metafor kupuję, ale niekoniecznie lubię.
Wracamy na dobre tory. Serie "Hellraiser. Wysłannik piekieł" natomiast bardzo lubię, nawet jeśli  trąci z lekka myszką, to ileż tam cudowności: godna nagród charakteryzacja, wysmakowane gore i moi ulubieni Cenobici. Puszczam soundtrack obu pierwszych części - a co tam!
Serwisy filmowe podają następującą informację: muzykę do kultowej środkowej części trylogii George'a Romero o zombie stworzyli: Goblin (bez nich jest nudno), Dario Argento!, sam George Romero, Cladio Simonetti, Fabio Pignatelli, Massimo Morante oraz Agostino  Marangelo. Uf, sporo. I warto było dla najlepszego filmu o zombie w historii gatunku.
W Audycji Opisanej otwierającej III edycję Na Fali z Horrorami postanowiłam oddać hołd bohaterowi pierwszej edycji.Przypomnę był nim jeden z moich ulubionych reżyserów - mistrz body horroru David Cronenberg. Howard Shore i "Skanerzy".
A w klimacie body horroru biorę coś ze stajni Andy'ego Warhola - "Ciało do Frankensteina".
Nie mogło się obyć bez kina wampirycznego. Zresztą jego też mi brakowało. Zdradzę Wam teraz, że "Straconym chłopcom" a właściwie muzyce z filmu zamierzam poświęcić całą jedną Audycję. A tymczasem "They Are Coming" Thomasa Newmana.
I zapowiadany już Brad Fiedel na dokładkę. W muzyce (jak i filmie) "Fright Night" jestem zakochana. Oparłam nawet na nim jeden ze swoich studenckich projektów dotyczących nomem omen radia. I gdybym miała tworzyć ficzer radiowy - to tylko oparty na strasznych opowieściach grozy.
Jeszcze nie postanowiłam zająć się tym na poważnie. Tymczasem "Come To Me": 
To już koniec? Na pewno nie do 31. 10. Koniec na dziś. Na pożegnanie - Gremliny (bowiem tak dla przypomnienia: nic nie jest tu na poważnie a wszystko jest psikusem). A że zbiegi okoliczności nie istnieją to dodam, że Gremliny świętują 35. urodziny. 😻
Znalezione obrazy dla zapytania gremlins tumblr

Komentarze

Popularne posty