Straszyło w roku 1980

Znalezione obrazy dla zapytania the shining tumblr
Brum, brum. Oto nasz magiczny wehikuł czasu, niewidzialny DeLorean rusza a my cofamy się do roku 1980 - do początku wspaniałej dekady, najlepszej w historii horroru. A co wtedy grało i jakie to były emocje: 


W 1980 włosi brną w zaparte dokładając kolejną perełkę do niesłynnej listy video nasties. Oto światło dzienne ujrzeć miał kanibal Antropophagus "Ludożerca". Nie trafił on do serc krytyków; co tu się dziwić gdy posiadał on urok i charyzmę co drugiego ławkowego pijaczka z mamrotem.
Niemiecki reżyser Uli Lommel przebił włoską stawkę wielce nieudanym i nudnym "The Boogeyman" i zrozumiał chyba, że nie każdy może być Johnem Carpenterem. Praprzodek Eliego Rotha, Antonio Margarethi (nie żartuję w tej chwili - czy Quentin Tarnantino o tym wiedział?) nakręcił "Apokalipsę kanibali" w oparciu o traumę po wojnie w Wietnamie. Nie wyszło zbyt dobrze. 
Wyśmienicie natomiast wypadli twórcy kontrowersyjnego "Cannibal Holocaust", którzy pod płaszczyzną horroru ukryli wyprzedzające swoją epokę przesłanie o szacunku względem matki Ziemi i przyszłości ludzi. Niestety ten bardzo mądry film posiada zły pr przez kolejny wątek kanibalistyczny. Puszczałabym ten film wszystkim tym, którzy gadają bzdury na temat Grety Thunberg jako dziewczynki wymyślającej sobie problem. 
Kończąc wątek kanibalistyczy - początek dekady to także epizod monster movie - głównym podejrzanym "Aligator". Z zatrwożeniem spojrzałam na listę horrorów w roku 1980 i dominują tu włoskie zombie, pożeracze ludzi, co nie jest tym o czym walczyło się w latach 80-tych. 

Na szczęście rok 1980 to także pierwsze arcydzieła dekady wpisujące się w kanoniczne wzorce w świecie horroru. Wybitny aktor George C. Scott powraca do królewskiej formy w "Zemście po latach" - film bez hektolitrów krwi za to z wdzięcznym nawiązaniem do "Zagłady domu Usherów" E.A. Poe.  Niegościnnym dziełem wydaje się natomiast "Motel Hell", choć podejrzewam, że politycy PIS zrozumieliby podtekst fabularny. Inni świetni aktorzy tj. Vincent Price, Donald Pleasence oraz John Carradine bawią się w "The Monster Squad". William Lustig prezentuje oryginalnego "Maniaca", słyszy się też o pierwszym slasherze lat 80., czyli "Prom night". Dario Argento okazuje się być niezawodny w "Inferno". Ciekawie prezentuje się także "Mgła" Johna Carpentera.

Berło należy niezaprzeczalnie do króla strachu roku 1980 - Stanley Kubrick w wybornej formie udowodnił, że powieść Stephana Kinga można przenieść w inteligentnej formie na taśmę filmową a nawet udowodnić, że można zrobić to lepiej. No i chyba nikt w roku 1980 nie przeraża tak jak Jack Nicholson. Tytuł królowej krzyku należy się natomiast Shelley Duvall. 

Mój prywatny ranking dla roku 1980 - przy okazji te horrory polecam: 
#1. "Lśnienie" 10/10
#2. "Maniac"   7.5/10
#3  "Cannibal holocaust" (ze względu na treści ekologiczne) 7/10
#4. "Inferno" 7/10
# 5. "Mgła" 7/10

Komentarze

Popularne posty