Straszyło w roku 1981


Brum, brum. Oto nasz magiczny wehikuł czasu, niewidzialny DeLorean rusza a my cofamy się do roku 1981 - do początku wspaniałej dekady, najlepszej w historii horroru. A co wtedy grało i jakie to były emocje:

Czy rok 1981 jest lepszy od swojego poprzednika? Na pewno zabraknie tu tytułów kompletnych jak "Lśnienie"  Stanleya Kubricka. W 1981 byliśmy jednak świadkami narodzin herosa horroru.

Włosi dalej swoje. Tak w skrócie. W szczegółach na pierwszy plan wybija się oniryczny Lucio Fulci gdy w 1981 zaprezentował swoje najlepsze dzieło w karierze - "The Beyond", czyli film wybijający się poza skostniałe ramy niepozbawiony tajemnicy i lubianych przez reżysera scen gore. Ten rok dla Fulciego to także "Dom przy cmentarzu".
John Landis jeszcze zanim zatańczył z Michaelem Jacksonem w teledysku "Thriller" nakreślił genialną wizję lykanotropii podszytej nutką komedii i body horroru w "Amerykańskim wilkołaku w Londynie" (Oscar za charakteryzację). Do pięt nie dorastają mu "Wolfen" z zaskakującym udziałem Alberta Finney oraz "Skowyt".
Brad Fiedel zapowiadał kontynuację slasheromani w ciekawym "Just Before Dawn".

Michael Myers znów straszy w "Halloween II" podobnie jak Jason w kontynuacji "Piątku trzynastego". Tobe Hooper nadal krwawo zapowiada zmianę koncepcji z surowych wnętrz na wystylizowany "Lunapark".

Barbara Hershey stawia czoło niewidzialnemu gwałcicielowi w "Bycie" - zaskakująco udanej produkcji.

Walerian Borowczyk święcił sukces za granicą kręcąc prawdopodobnie najlepszy film inspirowany prozą Roberta Stevensona - "Krew dr Jekylla" z wampirycznym jak zawsze Udo Kierem. Andrzej Żuławski stworzył najdoskonalszy film w karierze i raz na zawsze uporał  się z tematem rozstania w wyjątkowym "Opętaniu".
Świat uratował jednak Sam Raimi dzięki swej pomysłowości i oryginalności. Udowodnił, że gore smakuje tylko w aurze komedii a z kina klasy B można mieć niezły ubaw. Obiekt kultu - jak najbardziej uzasadniony i jedyny taki bohater kina grozy - Ash J. Williams sportretowany przez Bruce'a Campbella. Hail To The King Baby - pierwsza oryginalna część "Martwego zła".

Prywatny ranking rok 1981 oraz polecane przeze mnie horrory:

#1. "Opętanie" 10/10
#2. "Krew dr Jekylla" 8.5/10
#3. "Martwe zło" 8.5/10
#4. "Amerykański wilkołak w Londynie" 8/10
#5. "Byt" 7.5/10
#6 "The Beyond" 7.5/10
#7. "Halloween II" 7/10

Komentarze

Popularne posty