Pieśni wszechistnienia - Popol Vuh


Dziś krótko. Samodzielne słuchanie Popol Vuh, bez obrazu filmów Wernera Herzoga może okazać się nudnawe. Wprawdzie to pokrój krautrockowy ale przesączony jest elementami etnicznymi i mistycznymi. Czasami słuchanie muzyki duszy pomaga psychicznie, przez udział boskiej cząstki
w rozpieszczaniu uszu i umysłu.
Wybrałam na dziś fragment ścieżki dźwiękowej Nosferatu z 1979. Dodam, że jako wzór na oryginale, Herzog osiągnął coś więcej, ponieważ połączył znane wzorce z nowoczesnym drugim etapem ekspresjonizmu niemieckiego. Schemat historii wampira nie uległ zmianie, ale kontekst - jak najbardziej. Chwała Wernerowi.

Komentarze

  1. Tak jak Goblin + Argento = idealna para, tak Popol Vuh w połączeniu z Herzogiem daje podobny (niezwykły) efekt.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty