Audycja Opisana 31.10

Witam w ostatniej Audycji Opisanej wizji październikowej, ostatniej w tym sezonie, naznaczonej klimatem horroru? Jest Wam przykro albo smutno? Nie martwcie się z tą serią powracamy za rok.
Długo zastanawiałam się jak sprawę zakończyć. Czy powtórzyć wcześniej prezentowane utworu. Według pierwszego planu wysłuchalibyśmy ponownie Suspirii i Johna Carpentera, ale zdecydowałam obrać weselszą ścieżkę a powtórka wystąpiła jedna. Dziś prezentuje same miłe dźwięki.

Szczególne święto, czyli Halloween nie mogłam rozpocząć inaczej. Właśnie pokroiłam dynię i włączyłam jeden z najlepszych albumów w historii muzyki.Wybieram wersję dłużą, znakomicie wyreżyserowaną, co ważniejsze posiadająca perfekcyjny dźwięk. Sam autor ostrzegał, że "będzie mu przykro jeżeli ktoś się przerazi a jego dzieło jest doświadczeniem strasznym". Drogie czytelniczki, ja bym przestrzegała przed uwodzicielskim monologiem Vincenta Price'a. Sam utwór, sam album, sam muzyk nigdy ale przenigdy się nie zestarzeją. Panie i panowie - Michael Jackson Thriller.
Rok temu miałam boską przyjemność trafić na najlepszy halloweenowy film, jaki po latach znajomości z rożnymi wampirami i wilkołakami mógł mi się trafić. W dodatku musical. Ale jaki... Na temat niesamowitego "Rocky Horror Picture Show" łączącego w sobie komedię, groteskę, makabreskę, dawkę ironicznego i trafnego humoru, przezorność i mrugnięcie okiem do odbiorcy, stał się uwielbianym i powielanym na milion różnych sposobów perełką. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia, dziś powtórzyłam wybrane sceny. Magia.
Taki to taniec, lepszy od oberka i poloneza, co przeskakuję się z jednej nogi na drugą, z prawej na lewą, z lewej na prawą. Potem wykonuje się obroty i zaprzeczające prawom fizyki inne wygibasy, kończy się na pokłonach i stepowaniu. Najlepsi z najlepszych; mistrzowie czarnej magii i ciemności zapraszają do wspólnej zabawy. Nie będzie ciekawszej oferty.
Wraz z przybyciem mistrza do gabinetu sfiksowanych osobowości, wizjonera Franka-N-Fruthera, którego grał przewspaniały i niesamowicie seksowny Tim Currey obrót akcji całkowicie się zmienia a całość robi się dość niegrzeczna. Mimo to wciąż porywająca.
Plastyczny głos charyzmatycznego Micke'a Hutchence'a z czasów świetności INXS. Ich groźna piosenka (słucha się jej na jednym wdechu, podobnie jak utworu następnego).
Pulsująca moc piosenki Davida Bowie z "Ludzi kotów". Jedyna niezwykła powtórka, którą wybrałam z oczywistych względów: a. kocham ten utwór, jego każdy dźwięk; b. jutro czeka mnie dużo Davida Bowie, smutna to okazja; c. miłe dźwięki, które łączą również horror. Tęsknie za Davidem Bowie.
Kończymy sezon z horrorami w tym roku. Rozbłyśnie więcej oniryzmu oraz światła. Kolejne programy zapowiadają więcej radości i pomysłowości. Horrory, groza i mrok odchodzą w sentymentalnym marszu w rytm melodii "I'm going home" z RHPS.
Aby nie było jednak smutno, kończę z "Sokiem z żuka", "Jump in the line" i pamiętną sceną z fruwającą Winnie Ryder, która dwa dni temu obchodziła urodziny. Wszystkiego co najlepsze. Z pozdrowieniami od samego - możecie wierzyć lub nie - Kyle'a MachLachana, który ostatnio mi podziękował. Papa.

Komentarze

  1. Niesamowite! Co do Kyle'a MachLachana, wierzę na słowo :)
    Bardzo ciekawe to halloweeenowe party :) i na wesoło, co najważniejsze ;) O:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Rocky Horror..." wymiata! Od pierwszej sceny z tymi ustami wiedziałem, że to jest to... Tim Curry przeszedł samego siebie!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty