Audycja Opisana 13.10

Przyznam się, że uwielbiam układać playlisty do Audycji Opisanych. Dają mi mnóstwo radości zwłaszcza gdy wyobrażam sobie co z czym połączyć i jakby to wyglądało, właściwie jakby się tego słuchało w rzeczywistości. Trochę faworyzuje to pasmo, ale jak mogłabym postąpić inaczej gdy wokół roznoszą się same wspaniałe pełne inspiracji dźwięki. I tak bez tej muzycznej poezji nie byłoby tej szczęśliwej fantazji. By nie przedłużać wstępu do Audycji Opisanej dnia trzynastego w piątkowy wieczór nadmienię, że ta radocha ma swoje szczególne odzwierciedlenie jesienią, bo nawet gdy jest pod górkę - zdarza się zawsze coś ciekawego i pasjonującego. Jeżeli jesteście ciekawi jakie utwory wybrałam, a jakie bym zaprezentowała dziś w radiu - zapraszam:

Mit zu beginnen wybieram melodie, która nie kojarzy mi się  z horrorem, tylko z miesiącem. Non horror. Tydzień temu zaczęliśmy Davidem Bowie; w tym muzyką z filmu, w którym Bowie wystąpił. "Wesołych świąt, pułkowniku Lawrence", bo taki tytuł nosi film z popisową rolą Davida opowiada o jeńcu brytyjskim, który w czasie II wojny światowej trafia do jawajskiego obozu dowodzonego przez Japończyków. Oczywiście jest to propozycja, którą polecam - na pewno zakochacie się w przecudownej muzyce skomponowanej przez mistrza Sakamoto: 
Ende Neu, czyli znów w nasyceniu niemieckimi i dekadenckimi klimatami pod batutą Blixy Bargelda:  "Was ist ist was, es ist moglich". Z sercem:
Nie mogło zabraknąć akcentu piątkowego, "Friday I'm In Love" mogło nieco popsuć mroczno-poważną konstrukcję październikowej Audycji, ale "koniec świata" od jednej z najważniejszych grup gotyckich, która na gruncie post-punku połączyła elementy groteski i elementów synth-popu z ciemniejszą stroną mocy. Nie będzie The Cure symfonicznie, ale za to będzie The Cure halloweenowo.
Tradycyjnie obok Roberta Smitha i jego klanu z The Cure dorzucam jego wielką przyjaciółkę Susie od Banshees. Oboje w wydaniu Burtonowskim. On jako inspiracja dla Edwarda Nożycorękiego, ona jako wnętrze Kobiety Kota w "Powrocie Batmana".
Z zachwytem i rozmiłowaniem powiadamiam Was, że właśnie rozpoczyna się druga edycja Vamp Celebration. Kilka ważnych wampirycznych tytułów dobija w tym roku do okrągłego wieku, wśród nich wiele takich, które wywarły na mnie olbrzymi wpływ. Myślę, że przebrniemy przez tę grupę ze wściekłym entuzjazmem: Bauhaus i frontman zespołu zwany w pewnych kręgach 'moim' frontmanem ze względu na moje głębokie zauroczenie Peterem Murphy'm: jego głosem, stylem, wrażliwością, naturalną wampirycznością. W piątek 13-stego w trzech odsłonach:
Na koniec przyjemnego wieczoru - pozytywne zakończenie. W dzieciństwie szalałam za tym utworem jak za wszystkim co kojarzyło mi się z wampirami. Do dzisiaj czuję ten szał, ale niestety o enigmatycznej "Elisabeth" zapomniałam, gdzieś mnie opuściła a teraz znów do mnie wraca. Przypomniana w uszczęśliwiającej mnie wymianie muzyczno filmowej. Ciekawostką jest też, że XIII. (znów 13!) Stoleti nagrali utwór pod tytułem"Justina". Coś czuję, że to nie jedyny występ czeskiej gotyckiej grupy na blogu. "Zatraceni w Karpatach". Tak na pożegnanie z tradycyjnym dobranoc, miłych snów. Tschuss.

Komentarze

  1. Kolejna ciekawa audycja (opisana) dobiegła końca. Dzięki i czekam na następne...
    Tschüss!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty