Le Manoir du Diable - pierwszy film wampiryczny (1896)



Georges Melies na zawsze zapisał się jako rewolucjonista kinematografii. Nie wiedzieć czemu od dziecka czuję uwielbienie do kina niemego, w którym światło i groteskowy często nastrój grają pomiędzy bielą a czernią. "Rezydencja diabła" kończy w tym roku 121 lat. Zasłynęła jako pierwsza produkcja wampiryczna. Na pewno jest pierwszą, która dała nietopierzaste wyobrażenie zaczerpnięte z prozy gotyckiej. Powstała w okresie popularności wiktoriańskiego gatunku. Całość trwa trzy minuty. Prezentuje historie szlachcica odwiedzonego przez siłę nieczystą pod postacią nietoperza. Wybrałam dla Was wersję z dołączoną Sonatą Księżycową Piotra Czajkowskiego - jednego z najpiękniejszych fragmentów "Jeziora łabędziego", co mym zdaniem daje piorunujący efekt. 

Komentarze

  1. Za niemym kinem również przepadam. Szczególnie za opowieściami grozy gdzie nie trzeba wysłuchiwać kilometrowych rozmów bohaterów, a bazuje się na atmosferze.
    Sonatę Księżycową już słyszałem jako podkład do filmów dźwiękowych, jak "Mumia" z 1932 z Karloffem, czy "Dracula" z 1931 z Lugosim. Bardzo lubię tę melodię...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty