Audycja Opisana 25.10

Sześć dni do Halloween. No właśnie... sześć dni do Halloween a ja właśnie porównałam tegoroczne dokonania z zeszłoroczną Wizją Październikową i wypadła niemała posucha. Pora się wziąć do pracy. Do napiętych warunków pasuje tylko i wyłącznie Audycja Opisana. Co dziś w maniakalnym programie:  życie post koncertowe, pragnienia lata w deszczową pogodę i niemieckie wyczucie - przecież mamy środę.

Bez zbędnych dywagacji apel do wszystkich szczęśliwców, którzy widzieli wczoraj Nicka Cave'a i The Bad Seeds na warszawskim Torwarze: przeżyłam to razem z Wami. Śledziłam wcześniej relacje przed-koncertowe, widziałam zdjęcia na portalach społecznościowych - ja tam byłam duchem i z nim dalej pozostanę:
Wielki Nick Cave. Wracamy do świata horroru. Kusiło mnie by zagrać Bauhaus, by znów przemycić gdzieś Petera Murphy'ego, ale nie! Doszłam do wniosku, że chłopakom gotom należy się chwilowa przerwa. Bez żadnego trybu ich miejsce zajął jeden z czołowych przedstawicieli glam rocka. W odpowiednim repertuarze rzecz jasna.
A teraz wspomnienie lata. Czasami udaję mi się przemycić jakąś aluzję do tego co może wydarzyć się wkrótce, o ile sama sobie tych zdarzeń mentalnie nie ściągam, nawet jeśli jest to niewytłumaczalne. Istota w nawiązaniu do lata w wyjątkowo pochmurny i ulewny dzień. Pierwsze skojarzenie:  Twin Peaks. Twin Peaks zawsze, czasem nieumyślnie na pierwszym miejscu. Dalej: punk, punkowe czterdziestolecie. Na przekór MacLarenowi i dla kontrastu z Angelo Badalamento: "Criminal" Public Image Limited, John Lydon. Jedno po drugim:
Muszę wrócić do Nicka Cave'a. W piosence "The Mercy Seat" jest coś szczególnie przyciągającego, męczy mnie od rana karząc sobie powtarzać refren za zwrotką, skrzyżowaniem smyczków ze struną, narkotycznym wokalem Cave'a i starożytną mądrością Hammurabiego:
Ta mądrość gdzieś zakręciła się wokół obecności Blixy Bargelda. Tak pominęłam Bauhaus dla Neubauten z zaznaczeniem, że wirus Blixy rozprzestrzenia się w lawinowym tempie i w pewnych przypadkach oddziałuje ze skutkiem śmiertelnego zauroczenia. Mam tak wypełnione 'niemieckie środy', zresztą od święta też:
Postanowiłam zakończyć dzisiejszą Audycję romantycznym akcentem. Niestety zostałam obdarzona kochliwą naturą i nic na to nie poradzę. Czy w undergroundowych dziełach Jorga Buttgereita można się zakochać? Myślę, że tak. Przy czym można się w ten klimat wsmakować. That's All Folks!

Komentarze

Popularne posty