Wielki Piątek
Znów zagramy depeszowo, ale nic nie szkodzi, gdy bierzemy tradycję pod uwagę. Tak jakoś już w moim życiu się ułożyło, że utwór "Judas" z płyty "Songs Of Faith And Devotion" jest grany w Wielki Piątek. Sam tekst jest jednym z lepszych napisanych przez Martina Lee Gore, "Judas" został też przez niego zaśpiewany. Piosenka bardzo intymna, wręcz introwertyczna. Z jednej strony próba zdefiniowania zmian zachodzących w zespole, z drugiej - kwestia religijna. Kim był Judasz? Czy postąpił dobrze? Czy jego wina/ zdrada zostały odkupione i przede wszystkim czy jego czyn był zaplanowanym aktem boskiej misji? No i kontrast - gorzej trafić na Judasza czy na niewiernego, nadgorliwego Tomasza? Skupimy się dziś na mistycyzmie tego kawałka.
Gdy zobaczyłam ten obraz z napisem "Judas", to od razu miałam skojarzenie z piosenką Lady Gagi o tym samym tytule. Piosenka do mnie nie przemawia, może to też wina zacinającego się ostatnio u mnie Internetu. Wydaje się taka tajemnicza, spowita piaskiem, jak na pustyni...
OdpowiedzUsuńblogomoichzainteresowaniach.blogspot.com