Z historii horroru c.d

Witajcie zmorki październikowe! Wróciłam po trzech dniach abstynencji z następującym przeglądem filmów: "Candyman", "Maska czerwonego moru", "House of Wax", "Karnawał dusz", "Waleria i tydzień cudów" oraz najlepsza "Głęboka czerwień" Dario Argento. Dziś TNT (dawny TCM) dopieści mnie emisją "Wywiadu z wampirem". Jeszcze kilka lat temu polski oddział TCM puszczał na antenie krótkie filmiki grozy, na wzór Tima Burtona z wykorzystaniem animacji poklatkowej.
W między czasie posłużę się rankingami Watchmojo. Ich redakcja zdefiniowała w sposób pobieżny poszczególne dekady horroru. Dziś o plusach, minusach i moim doradztwie "co warto zobaczyć a na pewno trzeba znać".

1. Okres klasyczny, gotycki i ekspresjonistyczny. W pewnych sferach mój ulubiony. Kocham model upiększania grozy, przesyconą emocjami i pomysłowością, grą kolorów (np. nakładanie filtrów w "Doktorze Caligari") Mają swoją niepowtarzalną, nieśmiertelną moc i zdefiniowały gatunek horroru według znanego przez kolejne lata wzorca.
Top 10 Horror Movies 1920s - 50s - link odsyła do rankingu.  Rozpoczyna go "Potwór z błękitnej laguny" film, który pamięta mój tata. W ogóle lata 30 i 40 to narodziny znanych wizji potworów: najlepszy w Frankenstein Borisa Karloffa, dwie doskonałe wersję Draculi (Lugosi i Lee), remake'owane później Cosie i rożne owady. Okres tryumfu duetu Corman- Price.
Wcześniej dużo o danej epoce pisałam. Co znać trzeba: "Frankensteina", "Draculę" (1931),  "Nosferatu symfonia grozy" 1922, "Gabinet doktora Caligari" 1920, "Książę Dracula" 1958, "Hause of Wax" 1953 (lub inny dowolny film Vincenta Price'a),"Dziwolągi"  Teda Browinga - bardziej jako film o moralności i akceptacji.

2.Top 10 1960s Horror Movies - dekada lat 60 jest zawieszeniem nad renesansem lat 70. Horror przestał rozwijać się u progu dekady obecnej, wcześniej co dziesięciolecie można nazwać renesansem każdy przełom gatunku. W przypadku lat 60. stopniowo zaczęto odchodzić od klasyki, wprowadzano szeroko pojęty problem satanizmu, morderców czy parapsychologii w normalnych sytuacjach. Ale (!) należy wziąć pod uwagę odrodzenie kina zombie. Należy zatem znać: "Noc żywych trupów" 1968, "Dziecko Rosemary" 1968, "Przylądek strachu" 1962, " Psychozę" 1960, "Ptaki" 1963, "Co się zdarzyło Baby Jane" 1962.

3. Era najstraszniejsza, najbardziej przerażająca horrory lat 70. Po prostu kwintesencja przy kompletnym nagromadzeniu wszystkich tematów grozy: Nie rozpisując się - warto poznać: "Suspiria"1977, "Obcy" 1979, "Szczęki" 1975, "Omen" 1976, "Egzorcystę" 1973. Po resztę sięgnięcie z ciekawości a jest to pierwszy stopień do piekła.

4. Druga moja ukochana dekada, w której znajdziemy się w wirze body horroru, SF, krwawych jadek i budowania obrzydliwego napięcia: Top 10 Horror Movies 1980s. Zapomnijcie o "Duchu" Hoopera, przejdzie od razu do klasyki: "Martwego zła" 1981-92, co by nie mówić najlepszego filmu o wilkołakach- "American warewolf in London" 1981, "Muchy" 1986, "Koszmar z ulicy Wiązów" 1984, czyli głos straconego pokolenia, z którym o kilkanaście lat się minęłam, "Coś" Carpentera oraz najlepsze w świecie "Lśnienie" Kubricka.

5. Zostały nam lata 90, ukrzyżowanie mainstreamu grozy, popadanie w obłęd filmowy. Najlepsze z nich: "Krzyk" Cravena i "Candyman", mój najukochańszy Dracula - hołd Coppoli dla literatury i ekspresjonizmu, wywód o ludzkiej naturze w skórze mordercy - "Wywiad z wampirem" i "Milczenie owiec" 1991.

Komentarze

  1. Wszystko chyba widziałem... "Nosferatu" czy "Gabinet dr-a Caligari", "Faust", "Frankenstein"... Ale lata 70. i 80. to zdecydowanie najlepsze!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty