POD LUPĄ: horror studencki Briana De Palmy

W tegorocznym krótkim cyklu "Pod lupą" biorę na afisz Briana De Palmę i jego filmową przygodę z horrorem. Pewnie większości z Was De Palma kojarzy się z wybitnym kinem gangsterskim ("Człowiek z blizną", "Nietykalni", "Życie Carlita"), inni kojarzą go z horrorem głównie za sprawą "Carrie" - jednej z lepszych ekranizacji Kinga ze świetną Sissy Spacek w roli tytułowej. Bez obaw: konwencji grozy w reżyserskim dorobku tego reżysera można szukać w szerszym wymiarze i co najważniejsze - można mu w tej kwestii całkowicie zaufać. 

Na pierwszy ogień proponuję zapoznać się z wczesnym dziełem De Palmy. "Woton's Wake" z 1962 roku to jeden z pierwszych filmów studenckich reżysera. Już wówczas można zauważyć w jego stylu granie suspensem i talent inscenizacyjny. "Woton's Wake" czerpie w większości z "Siódmej pieczęci" Ingmara Bergmana. W tym niespełna półgodzinnym materiale wyczuwalna jest doza poetyckiego surrealizmu, odrobina krwi i karnawałowy wręcz klimat. W sam raz na przebierane Halloween. 
Film do obejrzenia poniżej: 

Komentarze

Popularne posty