Depeche Mode wydają nową płytę!

Fletch, Martin (Dave i Alan w środku) - za kulisami powstawania 'Never Let Me Down Again' reż. Anton 'Wielki' Corbijn
Nie mogę o tym nie napisać, choć powinnam zrobić to dawno.
W końcu mój ukochany zespół a informacje o Untilted Project 2017 by Depeche Mode dochodzą od końca ubiegłego roku z konkretnymi zajawkami z lutego, kwietnia - do teraz. Powracają
i coś mi się zdaję, że wszystko zmienia się w zagadkę, jakąś tajemnice. Stąd moje motyle w brzuchu - co tak naprawdę się dzieje ?

Dave Gahan, narobił pod koniec 2015 roku nie małego zamieszania. W wywiadzie dla francuskiej telewizji zażartował, że Depeche Mode nie wydadzą nowej płyty. Wszyscy uwiesili się na "bezcennej" minie blondwłosej dziennikarki, skupiłabym się jednak na dystansie Dave'a. Podtrzymuję, że wokalista posiadł czwarty stopień aktorstwa, kamerę traktuję jak drugiego człowieka oraz trzyma się dopisującego humoru, oto bowiem następna rewelacja: "czy Christian Einger i Peter Gordeno staną się oficjalnymi członkami zespołu" - "Jeszcze tego nie przemyśleliśmy"-  odpowiada Gahan. Srebrnousty człowiek
o złotym głosie.

Martin...nasz kochany Martin 'master of the universe' - wciąż jest sobą i to w nim kochany - serce ma wielkie i na pewno 'nie wypalił się twórczo' jak raczyli napisać zblazowani krytycy muzyczni. Zacznijmy od tego, iż nie istnieje stwierdzenie 'wypalić się' w stosunku do artystów - tym bardziej w przypadku geniusza Gore, który zawsze stawiał na czymś innym.
Ostatnio lubuje się w sprzętach analogowych. Nie wiemy czego spodziewać się tym razem. Zakładamy, że linia Depeche Mode-Ben Hiller została wypalona. Producentem nie będzie też Brian Eno, gdyby jednak był, model producencki stałby się prawie idealny...prawie, ponieważ wszyscy za kimś mocno tęsknimy, kogo bardzo potrzebujemy, bo wiemy, że ten ktoś jak nikt inny rozumie dusze Depeche Mode, gdy wkładał do zespołu własną...
W przypadku producenckiej niewiadomej oraz pojawiających się tu czy tam fam, liczę że za produkcje osobiście weźmie się Martin.

Andy - Andy wspaniały! - wygląda niesamowicie młodo. Po kilkumiesięcznych wojażach z Gahanem przy kabelkach, możemy mieć pewność, że przy Depeche Mode zrzuca się do kilkudziesięciu kilogramów. Poważnie - niech przepraszają Fletcha ci, którzy tak podle się z niego nabijali. Klasa sama
w sobie.

W następnych tygodniach dowiemy się więcej na temat nowego albumu Depeche Mode. Nie napiszę o komplikacji teledysków od 1981 do 2013, która wyjdzie w listopadzie, gdyż to zwykły model naciągania kasy przez wytwórnie. Skupiam się na przyszłości DM. Podobno świat nie ma końca - tak jak oni.

Komentarze