Straszyło w roku 1989
Kończymy cykl "Straszyło w... dekada lat 80 -tych". Jeżeli interesują Was omawiane przeze mnie w tym cyklu horrory to polecam dokument "In Search Of Darkness", o którym wkrótce opowiem nieco więcej. Podsumujmy 1989 rok w świecie filmowych strachów:
- można się zżymać nad dziełem "Begotten": czy jest to film manifest?, czy jest to może film antyreligijny?, czy rzeczywiście zasługuje na miano jednego z bardziej kontrowersyjnych?, czy to zwyczajny przerost formy nad treścią? Ile osób tyle głosów
- wspominałam w poprzednim poście, że Jorg Buttgereit potrafi zrozumieć ekranowy wyraz śmierci. Potwierdza to filmem "The Death King", również z panteonu niemieckiego kina undergroundowego
- pod koniec lat 80-tych Jason w końcu dotarł do wielkiego miasta, by potwornie ucztować - "Jason takes Manhattan"
- Ramones śpiewali "I do wanna be bury in Pet Sementary". Adaptacja "Smętarza zwierząt" Kinga ma na pewno dużo więcej do powiedzenia, niż wersja z ubiegłego roku
- pod koniec lat 80-tych rozpoczął się cykl filmów "Puppet master"... podobno kontynuowany do dziś
- Brian Yuzma zachwyca i zwalnia wszystkich z dress codu w odrzucającym i jednocześnie pełnym trafnych spostrzeżeń The Society". Warto, bo to wyśmienity body horror. Oczywiście nie dla osób o słabych żołądkach.
Komentarze
Prześlij komentarz