Audycja Opisana 21.10/22.10

Witam witam. Kolejna audycja opisana spod znaku jakości horroru powstawała w nocy, więc opóźnienie w publikacji wydaje się być zrozumiałe. Starałam się podzielić straszne lub mroczne utwory tak by wystarczyły na jeszcze dwie playlisty. Z następującą, którą za chwilę zaprezentuje miałam drobne problemy. Po pierwsze chciałam ją połączyć z tematem rankingu Empire 666, po drugie dużo wykorzystałam już wcześniej.

Trzymając fason zaczynamy od Ludzi kotów piosenki skomponowej dla filmu pod tym samym tytułem, Kryją za nią dwóch geniuszy: Georgio Moroder oraz oczywiście David Bowie, któremu proponowano rolę Paula - ostatecznie przyjął ją wyrazisty Malcolm McDowell a Bowie otrzymał nominację do Złotego Globu w kategorii najlepszy utwór oryginalny do filmu. "Cat People Putting Out Fire" został umieszczony na jego najbardziej komercyjnej płycie "Let's Dance" z 1983. Rok wcześniej do kin wchodził remake horroru spod czterdziestu lat. Podobał mi się bardziej od pierwowzoru - twórcy uchwycili w nim niepowtarzalny klimat i oniryzm a pola Nowego Orleanu uniosły się w powietrzu. Były momenty przechodzącego po ciele dreszczyku, elementy wzruszenia oraz emanujący subtelny erotyzm. Również w piosence - jednej z moich najukochańszych od Davida Bowie.
Chciałam abyśmy pozostali jeszcze w Nowym Orleanie - krainie świetnej muzyki. Zawsze jak oglądam jakiś film i wiem, że akcja przenosi się do byłej stacji francuskich misjonarzy w dzielnicy Nowej Anglii, wiem że obraz musi rozpłynąć się fantastyczną melodią, krzyżówką bluesa, miejscowego folkloru vodoo, odrobiny jazzu i melancholii bądź specyficznego karnawału. Taki zabieg wykorzystał Alan Parker w swoim "Harry'm Angelu" z Mickey'm Rourkiem w roli głównej. Dbając o piękno filmowe wykorzystał wszystkie sposoby by oddać jak najwięcej  brudu i realizmu historii, otrzymaliśmy horror psychologiczny z deszczową aurą, bez zbędnego patyczkowania się
w dopieszczanie. No i muzyka - wpasowana idealnie.
Z Ameryki powinniśmy przenieść się na ulewne wrzosowiska, gdzie dwóch amerykańskich chłopców nieodpowiedzialnie zadaje sobie trud zabawy w Heathcliffa. Finał i rozwój akcji znany
i prześledzony. Reżyser "Amerykańskiego wilkołaka w Londynie" zadbał by każda piosenka umieszczona w filmie miała słowo "księżyc" w tytule. Prosił nawet samego Boba Dylana, by pozwolił na zakup jednej ze swoich nastrojowych ballad, tegoroczny laureat Nobla nie zgodził się ale gdyby to zrobił na pewno byśmy go słuchali zamiast  The Marcles i "Blue Moon"
Mam wrażenie, że za bardzo Was usypiam i powinnam dodać energii do playlisty. Sięgam po Ramones obok Pistolsów i Clashów najsłynniejszy zespół punkowy, raczej nigdy przeze mnie nie doceniony a na pewno stawiany za pozostałą dwójką. "Smętarz dla zwierzaków" i odrobinę punkowego riffu.
A to już Ray Stevens, pozostajemy jednak w temacie Kinga i temacie zwierząt,bowiem utwór pochodzi z "Oka kota" grał tam między innymi fantastyczny Jimmy Woods, sam utwór to kwintesencja amerykańskiej myśli pisania filmowych utworów w latach 80. więc część starszych czytelników odnajdzie go z sentymentem.
Danny Elfman - taki niechromatyczny gość od Simpsonów po najlepsze dzieła Tima Burtona.
W rankingu Empire najczęściej pojawiali się bohaterowie stworzeni przez George'a A. Romero lub postacie Bruce'a Campbella z naciskiem na wszystkie odcienie "Martwego zła". W części trzeciej odważny Ash powraca w średniowieczu. Brzmi to bardzo kafkowsko a może być jeszcze bardziej,
o ile sympatycy VHSów przypomną sobie małych kościotrupów.
Z Davidem Cronenbergiem, którego nie mogę pominąć w jednej z audycji poświęconych horrorowi wyruszymy na futurystyczne spotkanie z telekinektykami. Są źli i ci dobrze. Przede wszystkim jest nieodstępujący Cronenberga kompozytor Howard Shore.
Po prostu posłuchajcie...
To była Grace Jones jako wampirzyca Katrina. Jej najbardziej znanym przebojem było "Liberotango" napisane  razem z żoną Alaina Delona - Nathalie, rozsławioną przez "Frantic" Romana Polańskiego. Zostajemy w temacie wampirów i genialnego reżysera. Posłuchamy Krzysztofa Komedy mojej mantry jesienno-depresyjnej. Motyw przewodni z "Nieustraszonych pogromców wampirów". Chyba wkrótce powiem o tym filmie wszystko co powiedzieć mogę. Dziękuję Wam wszystkim i nie napiszę jak zwykle dobranoc, gdyż spóźniłam się z publikacją,

Komentarze

Popularne posty